Anią biznesu jestem!

środa, 7 listopada 2012

Trochę chaosu o szkoleniach ze szkoleń...

Jak stwierdzić, czy gospodarka jest wysoko rozwinięta? Podstawowe kryterium to: usługi > przemysł i rolnictwo.
Oczywiście każdy kraj chce jak najwyższego rozwoju, a więc zwiększenia udziału usług w całkowitym PKB. Rozszerzona formuła marketingu-mix dla usług „5P”, oprócz tradycyjnych „4P” uwzględnia czynnik ludzki (people). W dobie tak szybkiego rozwoju nauki, kiedy w ciągu kilku lat cała „nowoczesna technologia” jest zastępowana przez nowszą, aby nie wypaść z gry jesteśmy zmuszeni do ciągłego aktualizowania i pogłębiania swojej wiedzy. Tak samo w życiu codziennym, jeśli chcemy „być na topie” warto wiedzieć, że nie słuchamy już Gotye na rzecz Nickelback. Przedsiębiorca, który chce osiągać konkurencyjne efekty powinien postawić na szkolenia pracowników. Jak je prowadzić? Ja proponuję mentoring. Metoda to nietrudna: bardziej doświadczony pracownik bierze pod swoje skrzydła nowozatrudnionego kolegę i wprowadza go w tajniki pracy, pozwalając mu wzorować się na swoich zachowaniach. Dla pracodawcy to wszechstronne korzyści – zadania są perfekcyjnie wykonane, bo obaj, uczeń i nauczyciel chcą jak najlepiej wypaść, a pieniądze, które mogłyby być wykorzystane na długie szkolenia zostają w kasie firmy. Ale niestety, to już nie te czasy, kiedy w jednym zakładzie pracy spędzało się całe życie. Teraz – wyczerpał się Twój potencjał? Znajdziemy lepszych. To powinno nas motywować do nieustannego rozwoju intelektualnego nawet, jeśli wymaga on od nas nakładów. W odkryciu naszego twórczego potencjału skutecznie pomoże coach. Ostatnio firma coachingowa „Perła” przeprowadziła na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie szkolenia dla studentów właśnie z coachingu. Szkolenia ze szkoleń… Czy to komuś potrzebne? Tego typu firmy, których na rynku jest jak mrówek udowadniają, że jak najbardziej. Wstęp oczywiście trochę kosztował, ale mimo to znalazło się wielu chętnych, bo młodzi już wiedzą, że przyszłość to ciągły rozwój, udowadnianie, że jest się lepszym od innych, bo spędziliśmy więcej godzin słuchając wykładów i wspinając się po linie, żeby pokazać, że potrafimy pokonywać swoje granice. Co więcej, mamy to potwierdzone poważnym dokumentem.
A co ja na to? Robię to, co lubię, czyli rozwijam siebie i kolekcjonuję. Mam kilka certyfikatów NBPortal, projektowanie wnętrz, grafikę komputerową, prawo jazdy… Kto wie, co kiedyś może się przydać. Niektórzy to wyśmiewają, ale ja wierzę, że jeszcze dopadnie ich potrzeba rozwoju, żeby móc spojrzeć w oczy młodszym kolegom na wyższych stanowiskach.

13 komentarzy:

  1. Wpis ciekawy, jednak nie przekonuje mnie design bloga. Nie mniej Twój post skupia się na paru dość sensownych kwestiach. Bardzo podoba mi się wyszczególnienie roli coachów w rozwoju osobistym nie tylko sław, właścicieli biznesów, ale także studentów, czy pracowników.

    Swoją drogą, wiem z własnego doświadczenia, że nie ma takiego czegoś jak "zbędna umiejętność", bowiem to, czy dana umiejętność jest przydatna, czy nie, zależy od tego jak bardzo kreatywni jesteśmy przy rozwiązywaniu pewnych problemów :). Idziesz bardzo dobrym tokiem myślenia, ponieważ to czego się nauczysz, nigdy nie zostanie Ci odebrane :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotr - nie mieliśmy wpływu na wygląd bloga, jaki ustawił nam organizator, a to dopiero drugi dzień Blogerni i jeszcze nie do końca się tu odnalazłam ;)Dziękuję za miłe słowa;)

    Rozwój kapitału ludzkiego;) Uważam, że obecnie pracownicy są najważniejszym kapitałem firmy, to od ludzi zależy jej rozwój, to oni mogą wybrać, jaką technologię wprowadzić, jak pokierować działania marketingu. Komputery nigdy nas nie zastąpią...I to jest wspaniałe, bo możemy ciągle się rozwijać i rywalizować swoją wiedzą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co sądzisz o systemie pracy, który panuje w Japonii?
    Jestem ciekawa Twojego zdania z racji na obowiązującą tam lojalność wobec pracodawcy. Sąszisz, że starsi pracownicy powinni być szkoleni, żeby pomagać nowszym czy lepszym pomysłem jest zatrudnienie profesjonalnych couchów, by pomóc w rozwojowi wszystkich pracowników powyżej określonego stażu?

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto zaznaczyć, że coaching może dotyczyć też tylko jednej osoby, dzięki czemu można lepiej trafić do niej. Poprzez rozwój osobisty zwiększamy swoją efektywność w pracy, ale też stajemy się lepszymi ludźmi w życiu codziennym.
    Rozwój firmy poprzez rozwój kapitału ludzkiego - trafne spostrzeżenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rimi, Japonia to drażliwy temat – tamtejszy system pracy bardzo różni się od naszego. Pracownicy biurowi spędzają w pracy nawet po 16 godzin dziennie i…są z tego powodu szczęśliwi, że mogą pracować. Nie oszukujmy się, żaden pracownik nie da rady być całkowicie wydajny pracując tak długo! Nawet, jeśli de facto przez tak długi czas nie ma co robić, to i tak trwają na swoich stanowiskach, a mimo to stopa bezrobocia w Japonii jest przecież stosunkowo niska – w tej chwili wynosi jakieś 4,5%.
    W przypadku tego kraju uważam, że mentoring wcale by się nie sprawdził, lepszą drogą jest całkowita strukturyzacja tego systemu – dopasowanie czasu i stanowisk pracy do faktycznych obowiązków. Profesjonalnych coachów można zatrudnić w przypadku młodych pracowników – pomogliby im wydobyć ich potencjał i lepiej zorganizować pracę przedsiębiorstw, bo przecież pracę organizują ludzie…

    Artur – faktycznie nie napisałam o tym wystarczająco wyraźnie, dzięki;) to ważne, wtedy coach działa trochę jak mentor, wskazuje właściwą drogę, ale nie wykłada nam w przeciwieństwie do mentora wszystkiego ‘na talerzu’, ale pomaga dostrzec swoje zalety i możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Artykuł bardzo mi się podoba, jest naprawdę bardzo profesjonalnie napisany. Co prawda szczerze przyznaję się iż coach i coaching sam w sobie mnie nie przekonuję co więcej nie za bardzo w niego wierzę( opinia z autopsji..mam coacha w rodzinie ) to twój artykuł należy do tych, które mogą takie osoby jak ja do coachingu przekonywać. Gratuluję i pozdrawiam:)
    A co d wyglądu bloga bo widzę że niektóre osoby o tym pisały to sorry ale nie zwróciłam uwagi, dla mnie ważniejszy jest przekaz artykułu a nie oprawa graficzna :)

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajny blog. poruszyłbym jeszcze kwestie innych form szkoleniowych. Czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecież to jest oczywiste o czym piszesz

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy Twoim zdaniem coaching ma jakieś wady? Czy jest coś, co może do niego zniechęcać?

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście, że ma;) gospodarce w ogóle wiele brakuje do ideału... W większości przypadków, kiedy firma zamawia trenerów z zewnątrz, to są to wielkie koszty, które nie wiadomo, czy się zwrócą. Poza tym coach coachowi nie równy - nigdy nie wiadomo, czy wybraliśmy odpowiednią osobę, przecież mogliśmy wybrać lepszego trenera, a czy dogada się z pracownikiem... Więc myślę, że przede wszystkim niepewność :)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo interesujący temat blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkolenia pochłaniają z kasy firmy dużo środków, a przecież pracownik może odejść/zostać zwolniony/ulec wypadkowi. Czy na pewno się to opłaca? lepiej zainwestować w kapitały rzeczowe, środki trwałe. Nie twierdzę, że trzeba zaniedbać rozwój pracowników, ale inwestować w niego z umiarem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czym tak właściwie coaching różni się od mentoringu? Nie widzę tu nigdy zbyt wyraźnej różnicy. Ale jeżeli szkolenie robi firma z zewnątrz to nie zawsze potrafi trafić w oczekiwania szefa i odpowiedzieć na potrzeby firmy. Lepiej, jeśli trenerem jest bardziej doświadczony pracownik-wie najwięcej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń